42 uczestników pleneru z Zespołu Szkół Plastycznych na wspomnianą trasę liczącą 1900 km wyruszyło pierwszy raz. To góry i wyżyny najbardziej oddalone od Bydgoszczy. Cały czas towarzyszyły nam jesienne krajobrazy i teren z licznymi cerkwiami. Najpiękniejsze cerkwie widzieliśmy w Równi koło Ustrzyk Dolnych, w Smolniku i Radrużu (na liście dziedzictwa UNESCO) oraz 13-kopułową w Hrubieszowie.
Miasta na trasie nie należały do dużych, ale ich architektura przyciąga wielu turystów – to Zamość, perła renesansu, Sandomierz, Lublin, Puławy, Kazimierz Dolny nad Wisłą.
Kilka zamków wywarło na nas duże wrażenie – Krasiczyn koło Przemyśla, zamek w Lublinie, zamek w Kazimierzu Dolnym. W Lesku mieszkaliśmy w hotelu, który mieścił się w dawnym zamku Kmitów.
Muzea historyczne w Sanoku i Zamościu przybliżyły historię tych miast, a ponadto w Sanoku obejrzeliśmy kolekcję obrazów Zdzisława Beksińskiego oraz ikony.
Ostatni wieczór spędziliśmy przy ognisku piekąc kiełbaski i chleb. Była pełnia księżyca, księżyc mruczał i oświetlał polanę wśród lasu, gdzie położony był ośrodek wypoczynkowy w Krasnobrodzie, miejsce naszego pobytu na Roztoczu.
Atmosfera (taneczna) przy ognisku była odzwierciedleniem dobrego nastroju uczestników pleneru.
Codziennie wyjeżdżaliśmy na trasę i zwiedzaliśmy od godz.8-18. Duża intensywność zwiedzania zapewne przyczyniła się do pewnego zmęczenia. Ale ile miejsc poznaliśmy. Wiem, że niektórzy wrócą tu za rok…
Dzikie, spokojne tereny Polski południowo-wschodniej zapraszają, magiczne Bieszczady przyciągają, a zakapiory czekają.
13.10.2017, Jadwiga Szczuka
2. REGULAMIN POPLENEROWEJ WYSTAWY FOTOGRAFICZNEJ
fot. Ania Siemianowska, Kora Eliasz, Jadwiga Szczuka